czwartek, 25 października 2007

SERDZCNE POZDROWEINA

Ostatnio inspirują mnie różne internetowe ciekawostki. Na przykład ta o spóźnionej pocztówce, która dotarła do adresata po 64 latach. Pisali o tym niedawno.
Postanowiłam pogrzebać w starym pudle z widokówkami. Wśród setek przeróżnych kartek znalazłam przewiązany recepturką plik pocztówek, które w dzieciństwie wysyłałam do domu z kolonii.
Rozczuliłam się.
Ani jednej literówki!!



P.S.
Nie moje, ale w klimacie :-]

klik

Brak komentarzy: