środa, 30 stycznia 2008

MASAŻ EROTYCZNY

Coś mi weszło w bark.
Proszę Marito, aby mi rozmasował. Niespecjalnie się na tym zna, ale bardzo mnie boli i jest mi wszystko jedno.
Staje za mną i z zapałem ugniata mi obojczyk.
- Ałaaaa!! To jest kość! Nie wiesz gdzie są mięśnie barku? Miałeś przecież kiedyś anatomię!

- Z anatomii pamiętam tylko, gdzie jest punkt G.

niedziela, 27 stycznia 2008

DALEKO JESZCZE?

Czytam książkę o Japonii,
jako zakładki używam pocztówki z Lyonu,
popijam włoskie wino i słucham jazzu z Armenii.
No i dalej nie czuję się światowo.

Zmienić płytę?


jazz z Armenii

resztę można sobie wyobrazić ;-)


sobota, 26 stycznia 2008

PSYCHOANALIZA

Lubię zapach zapalanej zapałki i gasnącej świecy.
Ale może nie będę z tego wyciągać żadnych wniosków.

WARTO



Kliknąć w obrazek.
Jak się spodoba, można dodać do ulubionych i wysłać znajomym.
Bo warto :-)

~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~

czwartek, 24 stycznia 2008

DROBNA RÓŻNICA

Nadwyrężyłam sobie kostkę.
Siedzę na ławce i czekam na taksówkę.
Po chodniku chodzi gołąb. Przyglądam mu się z nudów.
Ma koślawą łapkę, biedaczek. Drepcze nieporadnie i z trudem.
- To tak jak ja... - pomyślałam współczująco.
Już chciałam towarzyszowi niedoli rzucić jakiś okruszek,
ale błyskawicznie poderwał się do lotu, zesrał na pożegnanie
i elegancko poszybował w siną dal...

wtorek, 22 stycznia 2008

MISTRZ KLAWIATURY

Marito pisze maila do koleżanki z pracy.
Pisze powoli, bo inaczej nie umie, co chwilę się myli,
stęka, marudzi i cierpi.
Nagle zrywa się i łapie za telefon.
- Co się stało? Już napisałeś?
- Nie! Będzie szybciej jak do niej zadzwonię!

poniedziałek, 21 stycznia 2008

MIŁEGO DNIA ...

Właśnie przeczytałam, że dzień 21 stycznia to najbardziej dołujący dzień w roku.
Nie wiedziałam.
Chyba jakoś intuicyjnie umówiłam się dzisiaj do fryzjera,
na paznokcie i do kina.
Wystarczy, czy jeszcze dorzucić czekoladę?...

niedziela, 20 stycznia 2008

JAK ODCZYTAĆ DYSK Z FAJSTOS


To moja kultowa podstawka pod czajnik.
Kupiłam ją zupełnie spontanicznie, nie mając pojęcia do czego może mi się przydać lekko obite kółko z terakoty w pseudoegzotyczne wzory.
Sprzedawca zapewniał, że to "autentyczna" replika dysku
z Fajstos, ale dla mnie to bardziej kółko z "Czekolady".

Podobne miała Vianne do wróżb. Gdy się nim mocno zakręciło, można było odczytać swój los.
Z moim jeszcze tak nie próbowałam. Jeszcze nie pora.
Na razie stawiam na nim czajniczek i wydaje mi się, że herbata smakuje wtedy wyjątkowo.
Jest długo ciepła i rozgrzewa nawet bez rumu.
Czasem, w kłębach pary wydostającej się z dzióbka
można dostrzec kształty. Może to właśnie te czary?...

Ale gdy z oparów zaczyna się wyłaniać Johnny Depp,
płynnie odczytujący ideogramy, wiem że to raczej ten rum.

;-)


sugerowane ciacho do herbaty

P.S.
Ściąga dla niezorientowanych
dysk z Fajstos
Czekolada

sobota, 19 stycznia 2008

PAMIĘĆ FOTOGRAFICZNA

Niezadowolona z efektów poświątecznego odchudzania wbijam się w spodnie. Marito zadowolony ze wszystkiego obrabia fotki.
- Kurcze, no gdzie jest ta moja talia, gdzie?...
- Na zdjęciach kochanie, na zdjęciach..

piątek, 18 stycznia 2008

PRZYPADKIEM

Pojawiła się możliwość dodania pokazu slajdów na blogu.
Wpisałam słowo kluczowe "FIO" i zainstalowałam.
Efekty można oglądać w prawej części strony.
Losowo wybrane, zmieniające się zdjęcia, wyszukane automatycznie na jednym z serwisów fotograficznych.
Przypadkiem bardzo mi się podobają i przypadkiem dowiedziałam się, że gdzieś na świecie istnieje jeszcze inna Fio.
Może kiedyś do niej napiszę?

Na razie rzucam w kąt niedokończony szary sweter i zabieram się za produkcję wisiorków.
Przypadkiem ;-)

P.S.
Wczoraj w pokazie slajdów widać było tylko wisiorki, stąd to nagłe natchnienie.
To tak gwoli wyjaśnienia, gdyby komuś SŁOWO KLUCZOWE "FIO"
nie chciało się otwierać :-)

czwartek, 17 stycznia 2008

BYLEJAKOŚ , CZYLI CHANDRA CZWARTKOWA

Postanowiłam na jakiś czas oderwać się od komputera i zrobić coś pożytecznego. Na przykład sweter na drutach.
Nabyłam stosowną włóczkę, wygrzebałam z szuflady druty
i z zapałem zabrałam się za dzierganie.
Zdziwiłam się nawet, że wszystko pamiętam. Oczko w lewo, oczko w prawo, pierwszy rząd, drugi rząd, prawie jak w transie! Zapomniałam już jak to jest, tak poddać się ogłupiającej mechanicznej czynności i tępo myśleć o niczym. Cudowny stan! Tego mi było trzeba!

~~~~~~~~~~

Odechciało mi się.
Wychodzi jakoś tak bylejakoś. W telewizji życie jest nowelą, za oknem depresyjnie, nawet włóczka w szarym kolorze. Dość tego.
Pruję.

~~~~~~~~~~

Siadam do komputera i piszę notkę.
I też jakoś tak...
Pruć?

No co jest, no?!

poniedziałek, 14 stycznia 2008

FIRMA PORTRETOWA


Fio&Marito, 2008/01/11,
Törley Charmant Rouge + paracetamol per os, NP ∞

tribute to Witkacy ;-)

czwartek, 10 stycznia 2008

I POSPRZĄTANE

We wtorek był Dzień Sprzątania Biurka.
Przegapiłam. Posprzątałam nieświadomie dzisiaj.
Nie liczy się?

Zaglądam w mój ulubiony kalendarz świąt nietypowych.
Przede mną Światowy Dzień Liczby Pi

Zastanawiam się, czy dam radę celebrować.
Liczy się pamięć ;-)

piątek, 4 stycznia 2008

NASZA KLASA PL

Zaraz idę na spotkanie.
Zobaczę się z ludźmi, których nie widziałam z ćwierć wieku.
Ciekawe jak potraktował ich czas...
Impreza zapowiada się na całą noc, ale ja mogę być tylko do północy.

Przed chwilą nałożyłam sobie maseczkę.
Efekt liftingujący - 7 godzin!

czwartek, 3 stycznia 2008

WARTO



Kliknąć w obrazek.
Jak się spodoba, można dodać do ulubionych i wysłać znajomym.
Bo warto :-)

~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~

środa, 2 stycznia 2008

JUŻ PO

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że na liczniku "ILE DO SYLWESTRA" (na dole strony) pojawił się napis - "już po".
Nie spodziewałam się jakichś efektów specjalnych,
ale mimo wszystko, nastroiłam się nieco dekadencko.
Szampany, kreacje, fajerwerki, a tu - klik!... i "już po".

Dać się pogrążyć i dodać nowy licznik?
Do wyboru mam "ile do wakacji", "jak długo jesteśmy razem",
"ile żyję".
Hm.