- Puk, puk! Chciałam...
- PUK jest?
- Oj, nie mam.
- PUK musi być. Inaczej się nie da.
- Ale ja nie mam...
- To proszę poszukać w pakiecie.
- Szukałam, nie ma.
- Może włożyła pani do jakiejś książki? Co pani ostatnio czytała?
Puknęłam się w czoło.
Z głowy wysypały mi się reklamy.
6 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz