czwartek, 16 sierpnia 2007

WYLINKA

...chmury, brzoskwinie, Pavarotti, meduzy, wino,
czyjś fajny tyłek, piasek, love, bazylia, mozzarella, lifting,
krem z filtrem, woda mineralna San Benedetto, papież,
sok z arbuza,
upał, takie tam, słońce, cappuccino, czekolada,
melony, raj, jabłka, figi, stringi,

woda, prysznic, sukienka w kwiatki,
kolczyki,
oleander, szkło z Murano,
Wenecja, Kolumb, gondola, dżuma,

Hiszpania, wachlarz, flamenco,
słońce, parasol, nowe klapki z CCC, San Remo,
morze, morze, morze...



O tym właśnie myślałam poddając umysł strumieniowi świadomości,
a skórę promieniowaniu słonecznemu, gdzieś pod cudzym niebem.

A teraz ta cała skóra mi złazi, psiamać!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie martw się. Moja babcia zawsze mi mówiła, że pod skórką jest najwięcej witamin!

Fio pisze...

Czyli teraz mam zdrowy wygląd, czy jak?