czwartek, 1 listopada 2007

[*]

Trafiłam na wirtualny cmentarz.
W pierwszej chwili myślałam, że to jakaś gra - typowy układ strony, grafika, muzyczka, nawet sklepik.
Z ciekawości kliknęłam na wejście.
Na wirtualnej liście zmarłych znalazłam realne nazwiska i realne życiorysy. Mogłabym nawet zamówić wirtualne kwiaty i postawić je na wirtualnym grobie realnego zmarłego. Wystarczy się zalogować.

Gdy opadły ze mnie emocje, postanowiłam podejść do sprawy realnie.
W wirtualnym słowniku poszukałam definicji słowa "wirtualny".
Znalazłam dwie.
wirtualny
1.
«stworzony w ludzkim umyśle, ale prawdopodobnie istniejący w rzeczywistości lub mogący zaistnieć»
2. «wykreowany na ekranie komputera, telewizora, ale tak realistyczny, że wydaje się rzeczywisty»
Nie mam zdania.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Trzeba było zapalić świeczkę na tym cmentarzu, a potem przejść się na Centralny albo Lipowy i zobaczyć czy się równo pali.

A nie filozofować.

Fio pisze...

Zapaliłam na Powązkach. Leć sprawdzić zamiast zbijać bąki przy komputerze.
:P