Chodzi mi po głowie ten zamek. Niepotrzebnie przywiązuję sie do przedmiotów.
A może miał dość ciągłych przekrętów, ataków niewłaściwym kluczem, wścibskiego wzroku przez dziurkę i dlatego sobie poszedł?
Ciekawe gdzie teraz jest, co robi i czy znalazł sobie nowe drzwi.
A może miał dość ciągłych przekrętów, ataków niewłaściwym kluczem, wścibskiego wzroku przez dziurkę i dlatego sobie poszedł?
Ciekawe gdzie teraz jest, co robi i czy znalazł sobie nowe drzwi.
fot. Marito
To nie on. To tylko hak w skalnej szczelinie, gdzieś w Górach Stołowych.
Ale fotka fajna ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz