Marito pisze maila do koleżanki z pracy.
Pisze powoli, bo inaczej nie umie, co chwilę się myli,
stęka, marudzi i cierpi.
Nagle zrywa się i łapie za telefon.
Pisze powoli, bo inaczej nie umie, co chwilę się myli,
stęka, marudzi i cierpi.
Nagle zrywa się i łapie za telefon.
- Co się stało? Już napisałeś?
- Nie! Będzie szybciej jak do niej zadzwonię!
4 komentarze:
Mòj maz kiedy widzi mnie piszaca maile, mòwi ,ze ja sobie tylko tak stukam...bo niemozliwe zebym tak szybko pisala.A niech sobie mysli...Adriatyk
Marito po prostu skorzystal z najstarszej formy przekazu znanej ludzkosci ... moje zaniepokojenie wzbudzi dopiero alfabet dymny.
to co, fio, moze po dymku (faja)??
Psycholog
OK. szykuj używki na weekend.
Pogadamy, poczytamy...
podreczny zestaw terapeutyczny jest juz gotowy ;)
Psycholog
Prześlij komentarz