środa, 19 marca 2008

UMUZYKALNIENIE

Byłam wczoraj na koncercie.
Nie jestem melomanką, przyznaję.
Najbardziej podobała mi się czapeczka biskupa
i pewien brodaty baryton.
Jedno i drugie nieosiągalne...

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

czapeczki tudziez inne akcesoria oferuja w szerokim asortymecie ... hurtownie sw. jacka.
wariant awaryjny, to ... biustonosz
w odpowiednim kolorze, kraza wsrod kleru anegdoty na ten temat ... wiec nie takie znowu nieosiagalne
pozdrawiam
Psycholog

Fio pisze...

A o barytonie nic.
Zazdrośnik!!

Anonimowy pisze...

ech, bo mnie do dzis w uszach dzwieczy piekny audiowizualnie alt z koncertu inaugurujacego Misteria Paschalia ... piekny glos, mmmmm

Anonimowy pisze...

No to w sumie się cieszę, że nie poszłam.....strach pomyśleć, co mnie by się mogło spodobać, hehe...prado:P

Anonimowy pisze...

Wlasnie sie wczoraj dowiedzialam ,ze moj dobry znajomy, ksiadz ..dostal nominacje na biskupa. Jeszcze takiego znajomego nie mialam,ale w czapeczce to go sobie nie wyobrazam...no coz...do wszystkiego sie mozna przyzwyczaic. Tylko teraz jak go zobacze to co...mam na kolana i calowac w pierscien...? O ludzie.

Anonimowy pisze...

Adriatyk oczywiscie, z wrazenia zapomnialam sie podpisac.