wtorek, 11 marca 2008

NA UCHO

Wyszłam dzisiaj z domu bez kolczyków.
Czuję sie goła.
Mam nadzieję, że moje uszy nie rzucają się za bardzo w oczy.
Reszta garderoby w komplecie.
Naturyzm nie dla mnie.

Pst!

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Rozumiem doskonale. Rzadko kiedy sciagam kolczyki, zmieniam na nowe, ale zawsze cos mam na uszach....czasem jednak zdarza sie....i wpadam w totalna panike kiedy odkrywam ,ze ich nie mam. Patrze przerazonym wzrokiem na innych...widza czy nie? Czuje sie gola, jak ty...ale czemu tak jest?
A poza tym uwielbiam swoje kolczyki , wszystkie pary...i jestem do nich w nienormalny sposob przywiazana.
Adriatyk

Anonimowy pisze...

ja tak mam z perfumami, szminką, tuszem do rzęs, i z paroma innymi jeszcze szczegółami. Wynika z tego, że ja jako ja nie istnieje, jestem tylko sumą różnych detali...hmm...prado.

Lysandra63 pisze...

Hm... Właśnie uświadomiłam sobie, że od jakiegoś czasu zupełnie zapomniałam o kolczykach. A przecież to jedyna biżuteria, którą w ogóle noszę. Wiosna idzie - czas nadrobic ;)

Fio pisze...

No to przyznam się do czegoś. W zeszłym tygodniu zapomniałam załozyć koraliki, wracałam się do domu i spóźniłam do pracy.
Goła szyja to już jest ekshibicjonizm!

Lysandra - nie wiedziałam, że masz takiego bloga!!
I popraw sie z tą bizuterią ;-)

Lysandra63 pisze...

Takiego też mam, bo na tamtym nie mogę zdjęć w text wstawiać ;)

Anonimowy pisze...

no to chyba sie zaczne malowac, kolczyki raczej nie, bo to uszy trzeba dziurawic, skoro to tyle emocji wzbudza...
Psycholog
(zaintrygowany tematem nagosci)