Sklep z ładnymi, zupełnie zbędnymi rzeczami. Drogo, ale gustownie. Kopalnia pomysłów na łapacze kurzu, bez których nie można żyć. Wszystko poukładane niezwykle starannie, kolorystycznie, tematycznie i z głową.
Chce się patrzeć i chce się kupować.
Chce się patrzeć i chce się kupować.
A potem mieć wyrzuty sumienia,
że się lekką ręką wydało stówę na galanterię...
Ponieważ wszyscy dookoła wmawiali mi, że to FIO i na dodatek w moim stylu, poszłam sprawdzić osobiście.
Straganowa analogia wcale mi się nie spodobała i w ramach protestu chciałam nawet zmienić nicka na cokolwiek!
Okazało się, że to FLO.
Skrót od "For Lovers Of".
Ładnie.
że się lekką ręką wydało stówę na galanterię...
Ponieważ wszyscy dookoła wmawiali mi, że to FIO i na dodatek w moim stylu, poszłam sprawdzić osobiście.
Straganowa analogia wcale mi się nie spodobała i w ramach protestu chciałam nawet zmienić nicka na cokolwiek!
Okazało się, że to FLO.
Skrót od "For Lovers Of".
Ładnie.
Z ciekawości wklepałam w wyszukiwarkę FIO.
Pierwszy wynik - "Federacja Inicjatyw Oświatowych"
To już chyba wolę te błyskotki...
Pierwszy wynik - "Federacja Inicjatyw Oświatowych"
To już chyba wolę te błyskotki...