piątek, 29 sierpnia 2008

SYNDROM DNIA NASTĘPNEGO

Po przeczytaniu wczorajszej notki Marito szaleje.
Wycina hołubce, recytuje wiersze, śpiewa z playbacku
i gra na mandolinie.

No przecież nie będę o tym pisać...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Napisz, jak się obrazi albo pokłócicie.....to dopiero jest ciekawe...o cudzych małżeńskich niesnaskach czyta się z wypiekami, hehe..Prado :P

Anonimowy pisze...

Może go wykorzystać i urządzić babski wieczór? Marito będzie rozrywką...

Fio pisze...

Wykorzystuję go już wystarczająco na blogu :P