poniedziałek, 4 sierpnia 2008

NIEZNOŚNA LEKKOŚĆ BYTU

Jesteśmy na lotnisku i ważymy walizki.
Wyszło na styk. Dodatkowej opłaty na szczęście nie będzie.
Marito zadowolony z perfekcyjnego upchania bagażu snuje luźne refleksje na temat kategorii wagowych w lotnictwie pasażerskim.
- Ciekawe dlaczego ludzie szczupli nie mogą brać więcej bagażu. To niesprawiedliwe. Taki grubas może wziąć
20 kg i taki chudzielec też. Powinien być limit.
Na przykład kobiety o wadze ponad 100 kg powinny z definicji płacić za nadbagaż.
Zaraz... a ile ty ważysz?

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

a najlepiej to ma wiolonczela, bo musi leciec na pokladzie,podroz w luku bagazowym grozi choroba, utrata duszy nawet ... i badz tu zwierzakiem bezpiecznym w podrozy..
pozdrawiam
Psycholog

Fio pisze...

A stukilowa kobieta z wiolonczelą?
:D

Piotruś pisze...

W australijskich liniach chciano otyłych "opodatkować", każąc płacić za nadbagaż. Ale się nie przyjęło. Afera była medialna i groźba procesu o dyskryminację.

Fio pisze...

O! Zdjęcie!
Ułożenie rąk przypomina mi ćwiczenie brzuszków.
Tak a propos ;-))

Anonimowy pisze...

na temat zdjecia mam inne skojarzenia: relaks na lezaczku.

stukilowa kobieta z wiolonczela tez musi miec komfort podrozy :))
mysle, ze za jakis czas w numerze PESEL zawarta bedzie informacja na wage ceny biletu lotniczego i cala kalkulacja odbedzie sie wg wzoru specjalnie dla puszystej kategorii.
pozdrawiam
Psycholog
ps.
puszyste ciasto jest pozadane a puszyste cialo nie, ech logika ;))