Przewlekłe stany nerwowe skutkują u mnie następującymi zachowaniami.
Ostatnio miałam trochę stresów i moje reakcje nerwicowe zaczęły powoli osiągać kulminację.
Zaniepokojony Marito zaproponował mi środek uspokajający, celem obniżenia intensywności wyżej wymienionych objawów
i ponoć wcale nie chodziło mu o cukier.
Nie lubię farmakologicznego wspomagania, ale nazwa "tabletka szczęścia" zadziałała na mnie jak marchewka na kiju.
Po mniej więcej dwudziestu minutach oczekiwania na obiecane
w ulotce efekty, postanowiałm wziąć sprawy w swoje ręce
i skonfrontować działanie leku z przedstawioną powyżej typologią.
Marito nie chce się wypowiadać.
Może na wszelki wypadek skontaktować się jeszcze z jakimś fajnym farmaceutą?
1. Opycham się słodyczami. W skrajnych przypadkach może być nawet cukier w kostkach, stosowany przez Marito do kawy - najlepiej wersja "brydż", bo mogę sobie wybierać same kiery :-)
2. Nie przebierając w słowach dodaję komentarze na "Pudelku", ale większość i tak nie przechodzi przez moderację, psiamać!
3. Z dziką satysfakcja pobijam własne rekordy na "Mahjongg" - takie relaksujące japońskie klocki
z wyjątkowo wkurwiającą elektroniczną muzyczką, której nie da się wyłączyć!
Ostatnio miałam trochę stresów i moje reakcje nerwicowe zaczęły powoli osiągać kulminację.
Zaniepokojony Marito zaproponował mi środek uspokajający, celem obniżenia intensywności wyżej wymienionych objawów
i ponoć wcale nie chodziło mu o cukier.
Nie lubię farmakologicznego wspomagania, ale nazwa "tabletka szczęścia" zadziałała na mnie jak marchewka na kiju.
Po mniej więcej dwudziestu minutach oczekiwania na obiecane
w ulotce efekty, postanowiałm wziąć sprawy w swoje ręce
i skonfrontować działanie leku z przedstawioną powyżej typologią.
1. W pudełku z cukrem zostały same piki. Smakują trochę jak trefle, ale jak się potasuje, to mogą być.~~~~~~~~~~
2. Ja nie wiem co ludzie chcą od tego Jacykowa...
3. Znowu wygrałam z Fio! Tralala, tralala!
Marito nie chce się wypowiadać.
Może na wszelki wypadek skontaktować się jeszcze z jakimś fajnym farmaceutą?
6 komentarzy:
Poprosze nazwe tego leku! Na cito! Szybko! Ja tez chce myslec ,ze Jacykow to fajny gosc...a nie sku.... z krzywymi zebami!
Saluti.
Adriatyk
Nie wiem, czy warto.
Zaraz po napisaniu tej notki zapadłam w kamienny sen, a po przebudzeniu było znowu normalnie :>
W kyodai mahjongu muzyczkę się da wyłączyć. Ale kolory jakieś cukierkowe.
P.S. To powyżej, bo byłem za szybki w myśleniu, ale palce nie nadążyły.
Kolory da się pozmieniać :)
Z muzyczką próbowałam, ale bez szans. Można ewentualnie wybrać inną.
A na palce polecam gamy chromatyczne, najlepiej rozbieżne :D
to moze drobna przekaska z grzybkow
najlepiej halucynogennych, podobno
samopoczucie jest wtedy rewelacyjne
a po tych pasazach rozbieznych nie dostaje sie zeza???
pozdrawiam
Psycholog
ps.
przywiezc valentino??
Prześlij komentarz