niedziela, 13 lipca 2008

TYPOLOGIA NERWIC WEDŁUG FIO

Przewlekłe stany nerwowe skutkują u mnie następującymi zachowaniami.
1. Opycham się słodyczami. W skrajnych przypadkach może być nawet cukier w kostkach, stosowany przez Marito do kawy - najlepiej wersja "brydż", bo mogę sobie wybierać same kiery :-)

2. Nie przebierając w słowach dodaję komentarze na "Pudelku", ale większość i tak nie przechodzi przez moderację, psiamać!

3. Z dziką satysfakcja pobijam własne rekordy na "Mahjongg" - takie relaksujące japońskie klocki
z wyjątkowo wkurwiającą elektroniczną muzyczką, której nie da się wyłączyć!

Ostatnio miałam trochę stresów i moje reakcje nerwicowe zaczęły powoli osiągać kulminację.
Zaniepokojony Marito zaproponował mi środek uspokajający, celem obniżenia intensywności wyżej wymienionych objawów
i ponoć wcale nie chodziło mu o cukier.
Nie lubię farmakologicznego wspomagania, ale nazwa "tabletka szczęścia" zadziałała na mnie jak marchewka na kiju.
Po mniej więcej dwudziestu minutach oczekiwania na obiecane
w ulotce efekty, postanowiałm wziąć sprawy w swoje ręce
i skonfrontować działanie leku z przedstawioną powyżej typologią.

1. W pudełku z cukrem zostały same piki. Smakują trochę jak trefle, ale jak się potasuje, to mogą być.

2. Ja nie wiem co ludzie chcą od tego Jacykowa...

3. Znowu wygrałam z Fio! Tralala, tralala!
~~~~~~~~~~

Marito nie chce się wypowiadać.
Może na wszelki wypadek skontaktować się jeszcze z jakimś fajnym farmaceutą?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Poprosze nazwe tego leku! Na cito! Szybko! Ja tez chce myslec ,ze Jacykow to fajny gosc...a nie sku.... z krzywymi zebami!
Saluti.
Adriatyk

Fio pisze...

Nie wiem, czy warto.
Zaraz po napisaniu tej notki zapadłam w kamienny sen, a po przebudzeniu było znowu normalnie :>

Piotruś pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Piotruś pisze...

W kyodai mahjongu muzyczkę się da wyłączyć. Ale kolory jakieś cukierkowe.
P.S. To powyżej, bo byłem za szybki w myśleniu, ale palce nie nadążyły.

Fio pisze...

Kolory da się pozmieniać :)
Z muzyczką próbowałam, ale bez szans. Można ewentualnie wybrać inną.

A na palce polecam gamy chromatyczne, najlepiej rozbieżne :D

Anonimowy pisze...

to moze drobna przekaska z grzybkow
najlepiej halucynogennych, podobno
samopoczucie jest wtedy rewelacyjne
a po tych pasazach rozbieznych nie dostaje sie zeza???
pozdrawiam
Psycholog
ps.
przywiezc valentino??