niedziela, 16 grudnia 2007

HISTORIE ŁAZIENKOWE

Relaksuję się w wannie. Szczerze mówiąc, prawie śpię.
Często mi się to zdarza.
Zwykle budzi mnie zimna woda lub Marito,
sprawdzający w stylu FBI, czy się nie utopiłam.

Zasypiam.
Marito z hukiem otwiera drzwi.
Widzi, że żyję, ale jego wzrok zatrzymuje się na mojej nowej, ślicznej piżamce z długim rękawem.
Z nieukrywanym rozczarowaniem pyta:
- Masz zamiar w tym spać?!
- No, a co?
-To śpij w wannie!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cholera mam w domu 3 lazienki...i nie mam wanny!!! Ja tez sie chce zrelaksowac!
Adriatyk

Anonimowy pisze...

a co sie stalo z ta urocza czarna koszulka, wiesz ktora...:)) Marito byl nia zachwycony...
Moj znajomy Aniolek cos przewidzial dla Marito ... do wanny
Psycholog

Fio pisze...

Oddam wannę i dorzucę płyn z Avonu za kąpiel w Adriatyku!!!

Psycholog - w tej czarnej jest mi po prostu zimno.
Prezent dla Marito do wanny... hmmm. Nowy korek?
]:->

Anonimowy pisze...

w czarnej jest ci ladnie a w temacie temperatury prosze sie do Marito zglosic ;))
prezent dla Marito to bedzie raczej cos bardziej na uspokojenie
...czas relaksu, relaksu to czas...
Psycholog