poniedziałek, 29 września 2008

ZA CZYM KOLEJKA TA STOI

Lubię podglądać co kupują ludzie stojący przede mną w kolejce do kasy. Zwłaszcza tej do 10 artykułów.
Drobnych zakupów w hipermarkecie dokonuje się raczej w sytuacjach podbramkowych i zwykle są to artykuły pierwszej potrzeby. Oczywiście dla każdego inne.
Gdy kolejka się przedłuża, moja bujna wyobraźnia układa czasem ciąg dalszy wydarzeń nieświadomych niczego kolejkowiczów.

Na przykład:
Rozczochrana młoda kobieta, paczka pampersów, mrożone pierogi, Apap.
[W domu z zasikanym niemowlęciem czeka mąż z migreną, na dodatek głodny i niewybredny.]

Pryszczaty gimnazjalista, zgrzewka piwa, dwie paki Lays'ów, dezodorant.

[Dzwonił Łysy, będzie impreza, będą dziewczyny!]

Ściskająca się para, Red Bull, czekoladki i te... no...
[No.]
Ale dzisiaj, gdy zobaczyłam przed sobą pijanego faceta kupującego smalec i skarpetki, wyobraźnia odmówiła mi posłuszeństwa.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jedząc tak ekskluzywne danie należałoby być ubranym. Ot co!

PAK pisze...

W środę kupowałem latarkę i termometr. Ciekawe jakie stąd wnioski? ;)

Fio pisze...

Jeżeli termometr za okno, to proste. Będziesz sprawdzać temperaturę w nocy, przy okazji popodglądasz nocne życie ptaków, poszukasz zależności i rano będziesz mieć ciekawą notkę na bloga :-D