Skasowałam sobie pamięć.
Wszystko, co było zapisane na starym telefonie zniknęło bezpowrotnie i nie da się tego odtworzyć.
Najgorsze jest to, że w ogóle nie pamiętam co straciłam,
ale strasznie mi żal.
Gdybym miała pewność, że to byle co, pewnie nie zwróciłabym uwagi.
A tak przeżywam lęki egzystencjalne, pranie i namaczanie mózgu, wertując rozpaczliwie instrukcję obsługi samsunga
w poszukiwaniu czegoś, czego nie potrafię sobie przypomnieć.
Marudzę?
Ok. Nie było tematu.
;-)
Wszystko, co było zapisane na starym telefonie zniknęło bezpowrotnie i nie da się tego odtworzyć.
Najgorsze jest to, że w ogóle nie pamiętam co straciłam,
ale strasznie mi żal.
Gdybym miała pewność, że to byle co, pewnie nie zwróciłabym uwagi.
A tak przeżywam lęki egzystencjalne, pranie i namaczanie mózgu, wertując rozpaczliwie instrukcję obsługi samsunga
w poszukiwaniu czegoś, czego nie potrafię sobie przypomnieć.
Marudzę?
Ok. Nie było tematu.
;-)
3 komentarze:
A ja straciłam świadectwa... nie wszystkie na szczęście. Ale nie powiem co przeżywam.
Moralności? Oj, to faktycznie problem :-D
niestety przez lata czlowiek obrasta we spomnienia materialne oraz sentymentalne, te drugie sa latwiejsze do "zzipowania" ...
pozdrawiam
Psycholog
Prześlij komentarz