"Przyjdź, przyjdź! Mam super matkę do tańczenia!" - słyszę jak Mi rozmawia z kimś przez telefon.
Przerażona wizją publicznego prezentowania moich tanecznych umiejętności, pytającym wzrokiem patrzę na Mi.
Mi pokłada się ze śmiechu i wzrokiem odpowiadającym patrzy na swój najnowszy nabytek - "mat dance deluxe"
(w czułym zdrobnieniu "matka").
Uff...
Przecież o mnie powiedziałaby "mamusia" :-D
Mi pokłada się ze śmiechu i wzrokiem odpowiadającym patrzy na swój najnowszy nabytek - "mat dance deluxe"
(w czułym zdrobnieniu "matka").
Uff...
Przecież o mnie powiedziałaby "mamusia" :-D
2 komentarze:
Rozumiem Twoje przerażenia, ale Mi faktycznie powiedziałaby "Mamusia"
Mogłaby jeszcze rzec: mam matusię do tańczenia ;)
Prześlij komentarz