Gdy byłam dzieckiem wyobrażałam sobie,
że pod ulicami rośnie trawa.
Że wystarczy zwinąć asfalt, a spod spodu wyłoni się świeża, wilgotna od rosy łąka.
Przygnieciona zieleń zacznie się podnosić, stokrotki i koniczyny otrzepią mokre główki, a ja z wymarzoną siatką na motyle będę gonić radośnie za jakimś cytrynkiem.
Chyba już bardzo chcę wiosny.
że pod ulicami rośnie trawa.
Że wystarczy zwinąć asfalt, a spod spodu wyłoni się świeża, wilgotna od rosy łąka.
Przygnieciona zieleń zacznie się podnosić, stokrotki i koniczyny otrzepią mokre główki, a ja z wymarzoną siatką na motyle będę gonić radośnie za jakimś cytrynkiem.
Chyba już bardzo chcę wiosny.
4 komentarze:
Motyle też...
Wiem, wiem. Nawet trawę w rolce :-)
czy taka trawe w rolce to sie kosi jak normalna?? prosze mnie objasnic
w tem temacie ;))
obiecaj mi fiori, ze nie bedziesz tych motyli upozowywac na szpilkach
dla potrzeb artystycznych dokonan?
pozdrawiam wiosennie
Psycholog
Nie mam pojęcia jak się kosi trawę z rolki. Nie posiadam takowej.
A te motyle to taka "licentia poetica", bo sie mnie czepiają z powodu tego zdjęcia poniżej.
:>
Prześlij komentarz