środa, 25 lipca 2007

JESZCZE O KOŃCZYNACH

Śniło mi się, że mi odrąbali rękę. Konkretnie lewą dłoń. Siekierą.
Nawet nie bolało, ale wyglądało głupio. I nawet uśmiechnięta się obudziłam ponoć.
W sennikach nic na ten temat nie znalazłam.
Ryba powiedziała, że zmienię pracę, koleżanka Ryby, że męża. Prado stwierdziła, że sny sprawdzają się na odwrót.
No to teraz już nie wiem, co wolę. Dodatkową rękę, dodatkową pracę, czy dodatkowego męża?
Wolność wyboru zaczyna mnie paralizować.
Co ja mam z tymi kończynami, co?

Brak komentarzy: