wtorek, 12 lutego 2008

EVERGREEN

Gdy byłam dzieckiem wyobrażałam sobie,
że pod ulicami rośnie trawa.
Że wystarczy zwinąć asfalt, a spod spodu wyłoni się świeża, wilgotna od rosy łąka.
Przygnieciona zieleń zacznie się podnosić, stokrotki i koniczyny otrzepią mokre główki, a ja z wymarzoną siatką na motyle będę gonić radośnie za jakimś cytrynkiem.

Chyba już bardzo chcę wiosny.

4 komentarze:

  1. Motyle też...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, wiem. Nawet trawę w rolce :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. czy taka trawe w rolce to sie kosi jak normalna?? prosze mnie objasnic
    w tem temacie ;))
    obiecaj mi fiori, ze nie bedziesz tych motyli upozowywac na szpilkach
    dla potrzeb artystycznych dokonan?
    pozdrawiam wiosennie
    Psycholog

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam pojęcia jak się kosi trawę z rolki. Nie posiadam takowej.
    A te motyle to taka "licentia poetica", bo sie mnie czepiają z powodu tego zdjęcia poniżej.

    :>

    OdpowiedzUsuń