wtorek, 11 marca 2008

NA UCHO

Wyszłam dzisiaj z domu bez kolczyków.
Czuję sie goła.
Mam nadzieję, że moje uszy nie rzucają się za bardzo w oczy.
Reszta garderoby w komplecie.
Naturyzm nie dla mnie.

Pst!

6 komentarzy:

  1. Rozumiem doskonale. Rzadko kiedy sciagam kolczyki, zmieniam na nowe, ale zawsze cos mam na uszach....czasem jednak zdarza sie....i wpadam w totalna panike kiedy odkrywam ,ze ich nie mam. Patrze przerazonym wzrokiem na innych...widza czy nie? Czuje sie gola, jak ty...ale czemu tak jest?
    A poza tym uwielbiam swoje kolczyki , wszystkie pary...i jestem do nich w nienormalny sposob przywiazana.
    Adriatyk

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tak mam z perfumami, szminką, tuszem do rzęs, i z paroma innymi jeszcze szczegółami. Wynika z tego, że ja jako ja nie istnieje, jestem tylko sumą różnych detali...hmm...prado.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... Właśnie uświadomiłam sobie, że od jakiegoś czasu zupełnie zapomniałam o kolczykach. A przecież to jedyna biżuteria, którą w ogóle noszę. Wiosna idzie - czas nadrobic ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to przyznam się do czegoś. W zeszłym tygodniu zapomniałam załozyć koraliki, wracałam się do domu i spóźniłam do pracy.
    Goła szyja to już jest ekshibicjonizm!

    Lysandra - nie wiedziałam, że masz takiego bloga!!
    I popraw sie z tą bizuterią ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takiego też mam, bo na tamtym nie mogę zdjęć w text wstawiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to chyba sie zaczne malowac, kolczyki raczej nie, bo to uszy trzeba dziurawic, skoro to tyle emocji wzbudza...
    Psycholog
    (zaintrygowany tematem nagosci)

    OdpowiedzUsuń