wtorek, 11 września 2007

NABIERANIE BARW

Przy porządkowaniu albumu znalazłam taką fotkę.
Tytuł roboczy „Piekło-niebo”.


Niebo nie nabiera barw. To barwy nabierają niebo.
A daltonistom i tak wszystko jedno...

5 komentarzy:

  1. Piękne, jestem pod wrażeniem, tego i innych tekstów... gdyby tak zebrać i opublikować... Twardowski to może nie będzie, ale "" to też ładne nazwisko, takie wpadające w ucho. Ty to jednak masz farta, nie dość, że odziedziczyłaś porządne nazwisko, to jeszcze męża masz i talent. Ja bym to wszystko wykorzystała... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. No przecież zebrałam i opublikowałam :P
    A nad wykorzystaniem dobytku wraz z przyległościami się zastanowię.
    Pani Twardowska

    P.S.
    I niech anonimowy mi takich rzeczy nie pisze, bo się czerwienię:>

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne! A wiesz ,ze teraz juz sie wciagnelam,zagladam codziennie i codziennie widze jakis perelki.Podoba mi sie twòj blog, jest taki jak ty...zadbany, arystyczny,uporzadkowany i zaskakujacy:)Saluti Ela

    OdpowiedzUsuń
  4. czerwienisz się, bo nabierasz barw...

    OdpowiedzUsuń